Biżuteria to nie tylko ozdoba, ale również nośnik emocji. Pamiątka uczuć, które chcemy zatrzymać w sercu już na zawsze. Ten niewielki dodatek potrafi bowiem przekazać to, co czasem trudno ująć w słowa. Nie bez powodu więc, gdy myślimy o idealnym prezencie na Walentynki, to właśnie biżuteria jest zazwyczaj pierwszym, a zarazem ostatecznym pomysłem. Choć, jak pokażą historie osób, które poprosiliśmy o wypowiedzi - może być o wiele ciekawiej... Podarowanie najbliższej osobie subtelnej bransoletki, delikatnego naszyjnika z sercem czy bardziej lub mniej dyskretnego pierścionka to tyleż prezent, co gest. Gest, stanowiący obietnicę, że uczucia, które pragniemy wyrazić, będą trwać tak długo, jak trwały jest ten biżuteryjny upominek.
Uczucia trudno wyrazić słowami. Doskonale wiedzą o tym najlepsi poeci i pisarze, dlatego nie może dziwić, że również i my mamy z tym problem. Z pomocą w takich chwilach przychodzi biżuteria, będąca doskonałym nośnikiem emocji, które chcemy przekazać najbliższej osobie, ale nie wiemy, jak to zrobić. Tym bardziej że różnego rodzaju ozdoby nie tylko "zrobią to" za nas, ale w sposób jednocześnie subtelny i wymowny.
I niezależnie od uczuć czy emocji, które chcemy wyrazić - każdy rodzaj biżuterii może bowiem symbolizować coś innego. Delikatny naszyjnik z zawieszką w kształcie serca będzie oznaczać miłość, pierścionek z symbolem nieskończoności - przywiązanie, a zawieszki w kształcie dwóch pasujących do siebie elementów powiedzą, że wspólnie tworzymy pełnię i wzajemnie się uzupełniamy. Mimo że są to stany uniwersalne, biżuteria nadaje im osobistego i unikalnego charakteru.
- Zawsze uwielbiałam Walentynki, ale tylko ja - mówi Ania. - Dla Pawła, mojego chłopaka, ten dzień był raczej obowiązkiem do odhaczenia. Kupowane na szybko kwiaty, czekoladki... Nigdy nie otrzymałam nic wyjątkowego. Jednak zeszły rok był inny. Dostałam naszyjnik z diamentowym sercem z walentynkowej kolekcji Apart. Noszę go codziennie, a każda chwila spędzona razem przypomina mi tamten moment, gdy coś w Pawle się zmieniło. Wyrażanie uczuć nigdy nie było jego mocną stroną, ale naszyjnik, jak ja to mówię, zrobił robotę za niego - śmieje się Ania.
Biżuteria ma dodatkowo jedną zasadniczą zaletę - trwałość. Kwiaty więdną, czekoladki z pudełka znikają szybciej niż byśmy chcieli, a romantyczna kolacja pozostaje w pamięci głównie jako miłe, ale ulotne wspomnienie. W przeciwieństwie do innych popularnych walentynkowych prezentów bądź pomysłów, pierścionek czy bransoletka towarzyszą obdarowanej osobie przez lata, a nawet mogą przechodzić z pokolenia na pokolenie jako rodzinna pamiątka.
Trwałość biżuterii nierozerwalnie wiąże się z jej uniwersalnością. Niezależnie od zmieniających się trendów czy stylów, klasyczne formy zawsze pozostają eleganckie i ponadczasowe. Dzięki temu biżuteria nigdy nie traci swojej wartości - zarówno dosłownej, estetycznej, ale i (co najważniejsze!) emocjonalnej. Za każdym razem, gdy obdarowana osoba spojrzy na podarek, z jednej strony przypomni sobie o chwili, w której go otrzymała, z drugiej - o uczuciach, które wyraża.
- Długo zastanawiałem się, co podarować mojej żonie na Walentynki - mówi Michał. - Jesteśmy małżeństwem od 15 lat i mam wrażenie, że dałem jej już wszystko. Ale zupełnym przypadkiem trafiłem na walentynkową kolekcję Apart. Choć wybór był trudny, ostatecznie zdecydowałem się na bransoletkę z elementami żółtego złota i diamentem. Jej reakcja była bezcenna - powiedziała, że to najpiękniejszy prezent, jaki kiedykolwiek dostała. Wiadomo, pewnie przesadza, ale... jednak nosi go na co dzień od ponad dziewięciu miesięcy, więc może coś w tym jest - dodaje Michał.
W Walentynki każdy z nas pragnie poczuć się wyjątkowo. Ten dzień wymaga więc szczególnej oprawy, ponieważ jest czasem, kiedy celebrujemy miłość oraz bliskość łączącą nas z drugą osobą. W atmosferę tego święta idealnie wpisuje się biżuteria, dodając mu elegancji i blasku.
Co więcej, biżuteria ma w sobie coś magicznego. Otóż potrafi podkreślić piękno osoby, która ją nosi, ale też dodać jej pewności siebie. W walentynkowej ofercie Apart znajdziemy szeroką gamę biżuterii, która doskonale oddaje tę elegancję - od klasycznych, złotych form po bardziej nowoczesne i minimalistyczne wzory. Wybór jest tak duży, że każdy znajdzie coś dla siebie - nawet ci nieprzekonani, o czym świadczy historia Karoliny.
- Mój mąż zawsze uważał, że biżuteria to tylko błyskotki, które nie mają większego znaczenia - mówi Karolina. - Wiem, bo przypominał mi o tym przy każdej możliwej okazji: imienin, urodzin, rocznic ślubu. Tylko raz otrzymałam od niego pierścionek. Oczywiście chodzi o pierścionek zaręczynowy, bo nie miał innego wyjścia. W ubiegłym roku postawiłam sobie za cel, by to zmienić - na Walentynki podarowałam mu sygnet ze stali szlachetnej z wizerunkiem orła z kolekcji Apart. I... udało się! Przekonałam go do biżuterii! Nie powiem, na nadchodzące Walentynki czekam jak nigdy wcześniej - mówi Ania.
I dodaje: - Mam nawet pewne podejrzenia, co dostanę...