W co się ubrać? To, w czym czujemy się sobą

Choć nie wszystko sprowadza się do wyglądu, mówi się, że mężczyźni są wzrokowcami. Dobrze dobrana stylizacja potrafi zrobić ogromne wrażenie. To nie znaczy, że musimy wyglądać jak z okładki magazynu - liczy się raczej to, jak czujemy się w tym, co nosimy. Pewność siebie, która bije z nas, gdy zakładamy coś, co lubimy i w czym czujemy się atrakcyjnie, działa silniej niż najbardziej wymyślna kreacja. Właśnie dlatego warto postawić na stylizację, która jest jednocześnie kobieca, ale i swobodna. To może być ulubiona sukienka, która podkreśla talię, koszula nonszalancko wpuszczona w jeansy, garnitur oversize, który daje wyraz niezależności albo okulary przeciwsłoneczne i jedwabna apaszka Elixa, które pokażą naszą elegancję niczym z włoskich filmów. Najważniejsze, żeby nie czuć się przebranym, tylko prawdziwym.


Makijaż? Najlepiej delikatny, lekko rozświetlający cerę, z naturalnym efektem glow. Mężczyźni doceniają świeżość, promienność i witalność - bo to właśnie te cechy podświadomie kojarzą im się z kobiecością, zdrowiem i atrakcyjnością. Im mniej sztuczności, tym lepiej.

Biżuteria jako subtelna wiadomość

Subtelne kolczyki, błysk na szyi, bransoletka, która porusza się przy każdym geście - to wszystko działa na zmysły. Elegancka biżuteria potrafi opowiedzieć o nas więcej niż my same słowami. Gdy sięgamy po klasyczne, dopracowane formy, pokazujemy, że mamy gust, klasę i wiemy, czego chcemy.

Stylowa biżuteria, jak ta marki Apart, wysyła komunikat: jestem kobietą z klasą. Lubię piękno, ale nie potrzebuję przesadnie go podkreślać. Taki detal potrafi działać jak magnes - nie przez swoją cenę czy błysk, ale przez emocje, które wywołuje. Złoty pierścionek w stylu vintage, delikatna zawieszka czy minimalistyczne kolczyki z diamentami - to wszystko może być jak znak rozpoznawczy, który przywoła w myślach to spotkanie. Mężczyzn często pociągają kobiety, które potrafią być subtelne, a jednocześnie wyraziste - właśnie takie, jak biżuteria Apart.

Jak prowadzić rozmowę ciekawie?

Rozmowa naprawdę ma moc. Jeśli nie chcemy, by randka zakończyła się na jednym spotkaniu, musimy pokazać, że naprawdę słuchamy i mamy wiele do powiedzenia. Ludzie uwielbiają, kiedy daje im się przestrzeń na wypowiedź i zostają wysłuchani. Nie wystarczy tylko przytakiwać, starajmy się pogłębiać tematy, które porusza. Zamiast tylko klasycznego: "Czym się zajmujesz?", możemy pogłębić temat, pytając: "Czy masz jeszcze jakieś zawodowe marzenia?". Wtedy poczuje, że naprawdę nas ciekawi. I będziemy mogły się przekonać, czy on jest interesującym rozmówcą.

Nie bójmy się wyrażać własnego zdania. Przemilczenie kwestii spornych nie jest najlepszą strategią. Z drugiej strony nie chodzi o to, by wchodzić w kłótnie, okażmy szacunek jego poglądom i tego samego wymagajmy od rozmówcy. Jeśli natkniemy się na różnicę zdań, wystarczy powiedzieć: "Ciekawe, że tak myślisz. Moim zdaniem...". Wysłuchajmy, co rozmówca ma do powiedzenia w tej kwestii i jak argumentuje swoje stanowisko. Każdy z nas jest inny, nie liczmy na to, że we wszystkim się zgodzimy, zawsze warto poznawać perspektywę innych osób, by zrozumieć, dlaczego myślą w taki sposób, zamiast przekreślać za inny punkt widzenia.

Autentyczność jest najpiękniejsza

Nie musimy być idealne, ale warto się wyróżnić. Jeśli mamy pasję, która sprawia, że błyszczą nam oczy - pokażmy to. Może kochamy piec chleb na zakwasie, szyjemy ubrania albo kolekcjonujemy analogowe zdjęcia - to są te detale, które pozostają w pamięci. Nie bójmy się opowiadać o sobie w sposób nietuzinkowy. Mężczyźni uwielbiają kobiety, które nie boją się pokazać swojej indywidualności. Randka, podczas której rozmawiamy tylko o pracy i pogodzie, znika z pamięci po godzinie. Ale ta, na której śmialiśmy się z lęku przed kotami i przywoływaliśmy najciekawsze wspomnienia z 18. urodzin - pozostaje w pamięci na długo.

Tajemniczość w sztuce uwodzenia

Zbyt szybkie ujawnianie informacji o sobie i swoich zamiarach, może działać na naszą niekorzyść. Szczerość jest jak najbardziej w cenie, ale opowiadanie na pierwszej randce o swoich nieudanych poprzednich związkach czy też zdradzanie, jak bardzo zależy nam na macierzyństwie, może odstraszyć.


Warto być trochę tajemniczym. To niedopowiedzenia budują napięcie, a mężczyźni kochają odkrywać kobietę krok po kroku. Zostawmy coś na kolejne spotkanie - zarówno w słowach, jak i w gestach. Nie chodzi o manipulację, ale o grę, która opiera się na ciekawości i odkrywaniu.

Wakacyjny vibe

Kto z nas nie kocha osób, przy których czuje się jak na wakacjach? Pokażmy tę najlepszą wersję siebie - wypoczętą, zrelaksowaną, uważną, radosną. Jeśli stworzymy atmosferę beztroski, możemy być pewne, że zaprosi nas na kolejną randkę, bo w jego oczach staniemy się osobą, przy której czuje się dobrze. Kobietą wnoszącą radość, lekkość i zabawę. I choć może nie zapamięta koloru sukienki, zapadnie mu w pamięć to, jak się przy nas czuł. I właśnie po to samopoczucie będzie chciał wrócić.

Randka to nie egzamin. Nie powtarzajmy wyuczonych tekstów z poradników typu "Jak poderwać faceta", nie planujmy każdego gestu, nie upiększajmy się jak na wesele. Wystarczy, że pokażemy swoją najlepszą, ale prawdziwą stronę. Nie po to, żeby każdy nas polubił, a po to, żeby przyciągnąć tę właściwą osobę, podobną do nas.